Forum "Simsowo" - Wszystko o The Sims

Wszystko serii gier "The Sims" ^^


#1 2007-04-22 18:46:45

Marlinda

Bywalec

Zarejestrowany: 2007-04-07
Posty: 64
Punktów :   

The sims 2 na studiach czy warto kupić ten dodatek?

Z fenomenem Simsów mamy już do czynienia od paru ładnych lat. Za sprawą polityki EA interes ciągle się kręci, więc co jakiś czas na naszych dyskach twardych lądują kolejne add ony. W przypadku The Sims 2000 otrzymaliśmy aż siedem dodatków, dzięki którym wybraliśmy się na wspaniałą randkę, urządziliśmy małą balangę, a nawet zorganizowaliśmy domowe zoo. Jak ma się sprawa z dodatkami do dwójki? Czy to tylko mebelki, nowe wdzianka i fryzury? Czy podobnie jak w jedynce stanowią patche z przedmiotami, które miały się pojawić, ale zabrakło na nie czasu?

Otóż Maxis najwyraźniej zmienił taktykę i przestał wydawanymi rozszerzeniami wytykać samemu sobie, że nie zadbał dobrze o ten lub inny aspekt gry. Autorzy bowiem postarali się znaleźć ważny aspekt naszego życia i możliwie najdokładniej go zaprezentować. Doskonale na to wskazuje dodatek, który trzymam w ręku, jak i nadchodzące „Nocne życie”.

„Na studiach”, jak nazwa wskazuje, koncentruje się na zdobywaniu przez naszych Simów wyższego wykształcenia. W grze można zobaczyć wycinek życia ambitnego Amerykanina (nie oszukujmy się, ta gra jest i była na wskroś „made in USA”), zaczynając od miasteczka studenckiego zorganizowanego w jankeskim stylu, a kończąc na zwyczajach Simów, którzy wyszaleć się mogą co najwyżej w zespole rockowym. W dodatku, który - zdawałoby się - powinien prezentować ostre balangi studenckie nie uświadczymy ani kropli jakiegokolwiek alkoholu. Niestety, kac gigant, imprezy do trzeciej rano i zrzucanie lodówek z siódmego piętra nie wchodzą tutaj w grę i trzeba się do tego przyzwyczaić.

Pewnie zastanawiacie się, skąd się wziął Sim student. Otóż odpowiedź jest bardzo prosta: autorzy dodali nową kategorię wiekową, zwaną młody dorosły. Najlepiej wytłumaczyć to na przykładzie. A więc przypuśćmy, że Jasiek jest nastolatkiem. Jeśli dzieciak nie pójdzie na studia, to automatycznie przechodzi w stan dorosłości. Bowiem młodym dorosłym można zostać tylko w campusie akademickim. I powiem Wam, że ma to jakiś sens, bo w końcu życie studenta to coś całkiem innego niż życie odpowiedzialnego dorosłego, zmuszonego troszczyć się o własny byt i rodzinę. Sztucznie wydłużony czas młodości można przeznaczyć na zabawę. Patrząc z pewnej perspektywy na podstawkę (The Sims 2), można także zauważyć, że taki raptowny skok z nastolatka do wieku dorosłego był mało logiczny, a wraz z dodatkiem życie Simów zaczyna rozwijać się podobnie jak życie ludzkie.

Aby wypuścić Sima z domowych pieleszy, będziemy musieli zatelefonować na uczelnię, załatwić formalności przez Internet lub po prostu umieścić go w miasteczku studenckim. W tym momencie możemy wybrać któryś z jedenastu kierunków studiów: ekonomia, chemia, fizyka, filozofia, matematyka, aktorstwo, nauki polityczne, historia, psychologia, sztuka oraz literatura – uff, jest tego sporo. Ukończenie nauki na danym kierunku pozwala przejść na jedną z czterech nowych ścieżek kariery: badacza nauk przyrodniczych, specjalisty od showbiznesu, gościa zajmującego się zjawiskami paranormalnymi bądź artysty. Przy czym zawsze musimy brać pod uwagę fakt, że gdy wykorzystujemy nowego Sima, jego współczynniki są bardzo niskie, co oznacza, że na studiach czuje się, jakby nosił buty o dwa numery za duże.

Dużo łatwiej jest zabłysnąć w środowisku studenckim, mając już rozwinięte umiejętności i zainteresowania. Gra postacią, na którą dmuchaliśmy i chuchaliśmy od kołyski, daje nam już na wstępie dużo więcej możliwości: szalone imprezy, gra w czadowej kapeli, stypendium, nagrody aspiracji, szacunek wśród kadry profesorskiej, a nawet rozpoczęcie wymarzonej kariery. Jeśli chodzi o przedział czasowy, w jakim zamyka się dodatek, to jest to osiem semestrów, czyli cztery lata.

Ważny jest także wybór kwatery, w której przyjdzie nam spędzić ten jakże radosny okres. Gdy weźmiemy pod uwagę zasobność naszego portfela, od razu nasuwa się jedno wyjście: akademiki, gdzie nie dość, że jest tanio, to jeszcze można poznać wesołą załogę. W przypadku wyboru takiego lokum wystarczy kliknąć na drzwi w jednym z budynków i zarezerwować swoje pomieszczenie (na drzwiach zawiśnie podobizna naszego Sima).

Już po chwili zabawy dostrzegamy nowe sprzęty o kolorystyce drażniącej oko i dla niekobiecego oka wprost nie do zniesienia. Absolutnym novum jest stół bilardowy, mała lodówka i cała gama INTERAKTYWNYCH instrumentów. Gitara elektryczna, kontrabas, perkusja i pianino umożliwiają sklecenie własnego zespołu muzycznego. Jasne, że początki takiego przedsięwzięcia są trudne, ale z czasem, dzięki próbom, ekipa może się wyrobić i odstawiać koncertowo przygotowane utwory. Szkoda tylko, że przez wtórny i wszędobylski – z uwagi na nastawienie na zysk – minimalizm po jakimś czasie kawałki się przejadają. Zapewne przed nami nie jeden i nie dwa dodatki, więc być może ta kwestia zostanie poprawiona.

Nagrody aspiracji to ciekawe rozwiązanie tego add-ona. Bardzo szybko można zobaczyć, jak wygląda słynny krowokwiat bezlitośnie pożerający Simów zwabionych torcikiem. Właściciel kwiatuszka może wydoić roślinkę i wraz z sokiem przejąć wszystkie osiągnięcia zjedzonego Sima. Do niekontrolowanego napadu śmiechu doprowadził mnie wskrzeszeniomat, który serwuje nam bezpośrednie połączenie telefoniczne z Ponurym Kosiarzem. Płacąc odpowiednią sumkę, możemy przywrócić do życia ukochaną osobę, jednak gdy ten zabieg się nam nie uda, możemy otrzymać ponurego zombie. W karierze badacza pojawia się zestaw do domowej chirurgii plastycznej - urządzenie, dzięki któremu sprostamy wymogom showbiznesu.

Jeśli nasz Sim jest dobrym i pracowitym studentem, może dorobić do stypendium, udzielając korepetycji w bibliotece, grając we wspomnianej kapeli, pracując na uczelni jako sprzedawca kawy, a nawet drukując własne simoleony w siedzibie bractwa (z tym ostatnim trzeba uważać, gdyż takie zarobkowanie może na nas sprowadzić nieliche kłopoty).

W grze znalazło się kilka nowych form spędzania wolnego czasu. Poza bilardem i zabawą na automatach możemy poćwiczyć nieśmiertelną zośkę, wszcząć bitwę na poduszki albo obrzucić kogoś balonami wypełnionymi wodą. Yupiieee!!! Trzeba powiedzieć, że po wstąpieniu do wspomnianego bractwa zadania stają się jeszcze bardziej karygodne, jak choćby hacking uczelnianej bazy danych celem wykonania retuszu osiąganych wyników.

W trakcie semestru poza odrabianiem prac domowych i codzienną klikawczą nauką możemy skupić się także na pracy semestralnej, dzięki której zabłyśniemy wśród grona profesorskiego, nie wspominając już o wyższej ocenie semestralnej. Dużą pomocą w takich zabiegach wydaje się nowy współczynnik reputacji, dzięki któremu możliwe jest nakłonienie innych Simów do odrobienia naszego zadania, posprzątania pokoju czy wywinięcia komuś psikusa. Ten parametr pojawia się pod obrazkiem przedstawiającym postać, a można go doładowywać, posiadając szerokie grono przyjaciół i kontakty z wpływowymi indywiduami.

Spodobała mi się także możliwość interakcji z profesorską kadrą. Zaciągnąłem panią profesor do łóżka, a później zmuszałem ją do odrabiania moich prac domowych, he, he, he. Zaraz, zaraz, a gdzie moralność!? Takiego starego konia jak ja tego rodzaju numerki mogą bawić, ale jak na to zareaguje młody i chłonny mózg dziecka? Inną, nieco ekscentryczną ciekawostką jest pojawienie się wodnego bongo do palenia marihuany.

Sprytnym manewrem okazał się zabieg przegapiony w recenzjach największych portali i gazet, a mianowicie podniesienie poprzeczki wiekowej dodatku. W Sims 2: Na studiach mogą grać dzieciaki od lat 12 lat (przypomnę, że w podstawce próg sięgał siedmiu wiosenek). Wielce prawdopodobne jest jednak to, że rodzice nie zwrócą uwagi na ten szczegół i kupią grę dziewięciolatkowi na zasadzie: „Mamo, chcę ten dodatek… Przecież w poprzednią część grałem i było OK!”.

Niestety, seria coraz bardziej się uniegrzecznia i widać to już w zapowiedziach „Nocnego życia”. Jeśli nie wiecie, według ostatnich informacji ma się w nim pojawić nowa aspiracja: hedonista. Tym ośmiolatkom, którzy nie wiedzą, co to znaczy, a chcieliby wiedzieć, co następny add on będzie miał do zaoferowania, już tłumaczę. Otóż celem hedonisty jest życie pełne rozkoszy, bowiem tylko ona przedstawia jakąś wartość i sama w sobie jest jedynym celem i dobrem. Tak więc naszym zadaniem będzie dbanie o to, aby nasz podopieczny zaspokajał swe cielesne zachcianki. Hm, bardzo ciekawe… Może nawet za bardzo? Niech ostrzeżeniem o nadchodzącym wyzwoleniu seksualnym Simów będzie fakt, że autorzy zaraz po wydaniu dodatku wypuścili patch zdejmujący pikselozę zasłaniającą roznegliżowanych ludzików. Kolejne odsłony serii The Miss, gry rzekomo przeznaczonej dla dzieci, coraz szybciej dorośleją. Nasuwa się pytanie: czy równie prędko rosną jej odbiorcy?

Czas na krótkie podsumowanie Sims 2: Na studiach. Ten dodatek to kilka chybionych pomysłów, wciąż spartaczona praca kamery i niemiłosiernie długi czas doładowywań pomiędzy etapami. Jako atuty można wymienić nowe, interaktywe instrumenty grające oraz 125 nowych obiektów. Ten program jest pozycją obowiązkową dla maniaków, zaś reszta może sobie go odpuścić.

Offline

 

#2 2007-04-23 20:22:43

Vicki07

Bosu

5681774
Skąd: --
Zarejestrowany: 2007-04-11
Posty: 244
Punktów :   
WWW

Re: The sims 2 na studiach czy warto kupić ten dodatek?

Oj warto warto.Szczególnie iż to pierwszy dodatek, bardzo "dopicowany" z fajnymi opcjami.fajny

Offline

 

#3 2007-05-04 21:34:07

meaa

Wszechwiedzący

7483086
Zarejestrowany: 2007-04-12
Posty: 182
Punktów :   

Re: The sims 2 na studiach czy warto kupić ten dodatek?

Grałam, ale nie posiadam, jest OK!!! Ale po czasie studiowanie się nudzi

Offline

 

#4 2007-05-08 19:40:38

ayko4ever

Wszechwiedzący

259126
Zarejestrowany: 2007-04-11
Posty: 180
Punktów :   

Re: The sims 2 na studiach czy warto kupić ten dodatek?

powiem tak: jak naprawdę zależy (bo chcesz mieć wszystkie dodatki i pod-dodatki) to kup, ale jak traktujesz to jak "łe! kolejny dodatek!" to nie kupuj, według mnie warto kupić na 48%

Offline

 

#5 2007-05-27 17:43:37

Vicki07

Bosu

5681774
Skąd: --
Zarejestrowany: 2007-04-11
Posty: 244
Punktów :   
WWW

Re: The sims 2 na studiach czy warto kupić ten dodatek?

Ostatnio(tydzień temu) grałam u koleżanki.Świetne!

Offline

 

#6 2007-06-01 16:20:58

ayko4ever

Wszechwiedzący

259126
Zarejestrowany: 2007-04-11
Posty: 180
Punktów :   

Re: The sims 2 na studiach czy warto kupić ten dodatek?

ale z czasem się nudzi i studia są za dddddddddłłłłłłłłuuuuggggiiiiiiiieeeeeeeee!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora